czwartek, 9 października 2014

Mało, dużo czasu....

Dzień dobry :)

Ostatnio pomimo czasu, mam wrażenie, że jest go coraz mniej. Ucieka przez palce, a kiedy zbliża się środa to tak jakby tydzień się już skończył. Nie mam zbyt dużo pomysłów, ani czasu na tworzenie, jednak udało mi się ostatnio po raz kolejny zrobić kwiatki którymi ustrojony był łuk na naszym weselu. Cieszę się, że to takie łatwe i przyjemne zajęcie, dzięki któremu można stworzyć dekoracje cieszące oko.

Były mi potrzebne bukieciki którymi mogłabym ustroić kaplicę na odnowienie przyrzeczeń małżeńskich, dodatkowo zrobiłam serduszka żeby uchwycić czar tej sytuacji.

A tutaj jest efekt moich starań :)


Mam coraz mniej czasu,ale jeśli coś wpadnie mi w ręce i wyjdzie coś ładnego na pewno się tym podzielę :)

Pozdrawiam serdecznie :)

środa, 3 września 2014

Nowy rok szkolny, bardziej intensywny czas....

Dawno mnie tutaj nie było, pomimo wakacji miałam wrażenie że czas przecieka mi przez palce... Dużo się działo, a zamiast spędzić czas na odpoczynku to my tak naprawdę mieliśmy coraz więcej zajęć. Odpoczynek aktywny też był miło spędzony, jednak mi zabrakło kilku chwil na takie małe leniuchowanie :P

Ale wracając do "złotej rączki" :) zaczął się sezon grzybowy a żeby dobrze wysuszyć grzybki (żeby były do krokietów albo pierogów) trzeba palić w piecu takim "letnim". Jako młoda żona muszę sobie w domu radzić, także kilka kawałków drzewa na rozpałkę trzeba porąbać, a także rozpalić :) a takie oto są efekty:



Rozpalone drewno.


Grzyby które już prawie się wysuszyły  :)


Pozdrawiam serdecznie :)

poniedziałek, 30 czerwca 2014

Czas wakacji...

Rozpoczął się czas, który bardzo wiele osób lubi. Wakacje. Wiąże się z tym także to, że ja mam mniej lekcji i mogę trochę więcej czasu poświęcić na robienie różnych rzeczy. A ostatnio związana byłam tylko z wyszywaniem, co prawda już zaczęłam kolejny obraz (i nie ukrywam, że ten sam wzór, co zapewne znowu zajmie mi bardzo dużo czasu. Ale planuję robić małe przerwy ozdabiając pudełeczka, słoiczki, lub jeszcze coś innego co wpadnie mi do głowy.

Dziś prezentuję efekt pracy mojej dwudniowej :) pierwszy powstał słoiczek bo doczekał się swojego czasu. Stał już pusty około 2 miesięcy i czekał na pomysł. Jak na razie został ozdobiony ale jeszcze brak decyzji czy będzie to wazonik czy pojemniczek na coś innego.

A oto on:






Prezentuje się dosyć ciekawie i muszę przyznać, że jestem zadowolona z efektów swojej pracy. Jednak słoiczek po kawie może mieć ciekawy wygląd także po wypiciu kawy.

Jako następne powstało pudełeczko, które dostałam jako prezent urodzinowy od męża. Jest to jego własnoręczna robota :) no i pomysł na zamknięcie też :) od marca trochę czasu minęło, ale jednak udało się je skończyć :) Dosyć pracochłonne było wycięcie wzorku na pudełko, oraz ułożenie go w przystępny sposób. Cieszę się, że w końcu udało mi się zakończyć nad nim pracę. A oto pudełeczko:





Podoba się? Czekam na wasze opinie :) 


poniedziałek, 23 czerwca 2014

Dzień Ojca a dzieło troszkę inne.

Z przyjemnością ogłaszam, że skończyłam wyszywać obraz :) Podoba mi się bardzo, chociaż zajęło to dosyć dużo czasu. Jakby nie patrzeć to dosyć dużo szczegółów miałam do wyszycia, a tło okazało się bardzo pracochłonne i męczące.
Teraz muszę przemyśleć dobór ramki oraz co dalej zrobić z moim małym dziełem :)

Tak oto prezentuje się wyszyty obraz.


A nauczona doświadczeniem przy następnym wyszywaniu zastanowię się czy dzielić mulinę na pół.

Teraz pora wrócić do pudełek bo jedno nadal czeka na dokończenie :)
Pozdrawiam

środa, 23 kwietnia 2014

poświątecznie...

Witam wszystkich wiosennie i poświątecznie :)
Trochę mało czasu mam ostatnio żeby tu zaglądać, pisać no i dzielić się swoją twórczością. Ale nie myślcie, że nic się u mnie nie dzieje. Dzieje się aż bardzo dużo...

Przede wszystkim jest to teraz gorący czas ze względu na przygotowania dzieci do Komunii, więc dużo śpiewania i tłumaczenia :) ale ja to bardzo lubię, a jak w dniu Komunii słyszę jak dzieciaki śpiewają to aż serce rośnie :)
Oprócz tego w Święta również było dużo przygotowań w domu i na parafii, ale świętowanie się udało szkoda tylko, że miłe chwile mijają tak szybko...

A z takich robótek ręcznych to od 3 tygodni wyszywam :) co prawda nie jest to regularne zajęcie dlatego tyle czasu to trwa. Pewnie gdybym miała mniej obowiązków poszłoby szybciej i łatwiej. Ale efekt już widać. Co prawda jest dopiero połowa (nie wliczając tła), ale efekt jak dla mnie jest już rewelacyjny.

Zresztą sami zobaczcie i oceńcie :)


Jak na razie tyle widać :)


A taki efekt końcowy chcę uzyskać :)

I jak się podoba? Zachęcam do zostawiania komentarzy, nawet jako goście czy też anonimowe osoby :)
Buziaczki :*

czwartek, 27 marca 2014

Gra memory

Dzień dobry :)

Niektórzy wiedzą, że bardzo lubię pomagać, a od już chyba 4 lat moja pomoc łączy się również z korepetycjami z języka angielskiego. Dzięki temu czuję się spełniona :) Wiem, że są osoby u których nie widać takich efektów jakie chcieliby zawsze widzieć rodzice, ale ja się przecież za nikogo nie nauczę!

Prawdę mówiąc to podsyłam im zawsze pomysły, w jaki sposób spróbować zmienić nudną naukę w czas naprawdę przyjemny. Żeby tylko im się tak chciało jak mi kiedy przygotowuję się do zajęć, uatrakcyjniam je oraz próbuje stworzyć gry, żeby było ciekawiej.

Do takich moich małych pomocy należy gra memory. Już nie jedną zrobiłam a wszystkie słówka dzięki takim grom są lepiej przyswajane :) A co ciekawsze osoby, z którymi gram w memory, myślą że to tylko zabawa. A dzięki temu zapamiętują słówka.

Młodsi mają ten przywilej, że gra posiada obrazki, a my uczymy się tylko jak się nazywają dane przedmioty. Często w ten sposób ćwiczymy również kolory. Starsi w grze mają obrazki i napisy, które trzeba dopasować. A jeśli wymyślę sobie słówka do nauki do których nie zawsze uda mi się znaleźć obrazki to są same słowa :)

A tutaj próbka jak wyglądają takie zrobione przeze mnie karty memory.



sobota, 22 marca 2014

Małe prezenciki.

Co jakiś czas będę dzielić się zdjęciami pudełek, które udało mi się ozdobić za pomocą techniki Decoupage. Dziś jest pierwsza odsłona chociaż efekt miał być troszeczkę inny... ale kolory czasami płatają figle.

Ale zacznijmy od początku. Pierwsze kroki zabawy ozdabiania pudełek pojawiły się na uczelni. Było to jedno z zadań na zajęciach plastyczno-technicznych. Spodobało mi się bardzo bo wymaga cierpliwości i precyzji w wycinaniu wzorów z serwetki. Doszło nawet do tego że mam kilkadziesiąt wzorów już wyciętych, czekających na swoje ostateczne połączenie.
Udało mi się już ozdobić kilka pudełeczek kupionych, a kilka zrobionych przez mojego męża. Aczkolwiek jak je robił to nie miałam na nie pomysłu.

Dzisiejsze pudełka to prezenciki dla pewnych osób, a w sumie to każde pudełko ozdobione stało się prezentem :) Założenie pierwotne było, żebym ozdabiała takie pudełeczka, ale czy na to wszystko wystarczy czasu to nie wiadomo, bo ten czas leci bardzo szybko i przecieka czasami przez palce.

A oto efekty wykonanych przeze mnie pudełek.



Pudełeczko "walizeczka", mieści w sobie cenne drobiazgi dla właściciela.


Po jednej stronie czerwony kwiat...


a po drugiej żółciutki żonkil.


Efekt zamierzony zmieniła kolorystyka pudełka, aczkolwiek i tak mi się podoba :)


Po bokach też są śliczne kwiatki.



Jedno z pudełek zostało kupione w empiku, za niewielkie pieniądze, natomiast drugie to własnoręczne dzieło mojego męża :) i jak się podoba? :)