środa, 3 września 2014

Nowy rok szkolny, bardziej intensywny czas....

Dawno mnie tutaj nie było, pomimo wakacji miałam wrażenie że czas przecieka mi przez palce... Dużo się działo, a zamiast spędzić czas na odpoczynku to my tak naprawdę mieliśmy coraz więcej zajęć. Odpoczynek aktywny też był miło spędzony, jednak mi zabrakło kilku chwil na takie małe leniuchowanie :P

Ale wracając do "złotej rączki" :) zaczął się sezon grzybowy a żeby dobrze wysuszyć grzybki (żeby były do krokietów albo pierogów) trzeba palić w piecu takim "letnim". Jako młoda żona muszę sobie w domu radzić, także kilka kawałków drzewa na rozpałkę trzeba porąbać, a także rozpalić :) a takie oto są efekty:



Rozpalone drewno.


Grzyby które już prawie się wysuszyły  :)


Pozdrawiam serdecznie :)