Ale wracając do "złotej rączki" :) zaczął się sezon grzybowy a żeby dobrze wysuszyć grzybki (żeby były do krokietów albo pierogów) trzeba palić w piecu takim "letnim". Jako młoda żona muszę sobie w domu radzić, także kilka kawałków drzewa na rozpałkę trzeba porąbać, a także rozpalić :) a takie oto są efekty:
Rozpalone drewno.
Grzyby które już prawie się wysuszyły :)
Pozdrawiam serdecznie :)